Wczorajszy dzień nie do opisania. Początek dnia nie najlepszy ..
Stanęła przed wyborem: osoby z którymi rozmawia od jakiś 2/3 miesiące czy osoby które zna prawie od zawsze. Wybrała to pierwsze.. No trudno, jej wybór, jej sprawa.Może niedługo zmądrzeje, w końcu każda sytuacja uczy. Czy dobra, czy zła. Radosna czy smutna. Wszystko daje nam jakąś lekcje. Przynajmniej mi się tak wydaje.
Dobrze, że ogarnęłam Martę. Przynajmniej nie zostałyśmy we 2 z Mariką. Obeszłyśmy chyba cały zacharzew, od przystanku do przystanku, aż w końcu postanowiłyśmy iść na nogach. Na koniec jeszcze Asia przyszła na chwilę, a później już do domu. Jak przyszłam położyłam się i resztę dnia przespałam. W sobotę miała Julita 'spać', ale chyba napiszę jej, że jednak nie.. A zresztą .. nieważne ..
Od wczoraj mam już weekend. Dzisiaj jakiś festiwal nauki czy coś to po co ja miałam na to iść. :D
Od wczoraj mam już weekend. Dzisiaj jakiś festiwal nauki czy coś to po co ja miałam na to iść. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz