środa, 11 kwietnia 2012



Codziennie rano wstaje z myślą, że muszę przeżyć jakoś ten dzień. Idę do szkoły, uśmiecham się,
rozmawiam, śmieje się.. Wszyscy myślą, że jest ok ale wcale tak nie jest. Umiem udawać, na pytania
co u mnie zawsze odpowiadam: u mnie dobrze. Po szkole wracam do domu, odkładam torbę, włączam
muzykę i, no właśnie i co ? i nic .. Coraz bardziej zamykam się w sobie. Siedzę sama w pokoju, nie mam
ochoty z nikim rozmawiać. Chcę być sama, sama ze sobą, ze swoimi problemami. Zawszę jestem sama,
nawet gdy wszyscy są blisko.. Wszyscy mnie irytują, denerwują, NIKT nie rozumie sensu moich słów. Za
jakieś 2 tygodnie egzaminy gimnazjalne, a ja nawet się tym nie przejmuję. Wiem, że musiałabym sobie
powtórzyć chociażby na część humanistyczną jak chce iść do liceum o tym profilu, ale najzwyczajniej mi się
nie chce.. Będzie co ma być.. Muszę gdzieś wyjść, wychillować się, nie myśleć o tym wszystkim chociaż
przez chwilę.. Nienawidzę siedzieć w domu, nienawidzę swoich pustych czterech ścian, nienawidzę siebie..
Chciałabym stąd wyjechać, uciec, gdzieś daleko, na tydzień, dwa, miesiąc, całe życie..
Nie potrafię już być tą samą uśmiechniętą, szczęśliwą Sandrą ..







2 komentarze:

  1. też mam egzamin .. i też mi sie nie chce, a jeszcze taki trudny zrobili .. ;/
    zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń