niedziela, 30 września 2012
sobota, 8 września 2012
środa, 18 kwietnia 2012
'ten świat jest piękny, tylko ludzie to kurwy..'
Jestem już zmęczona tą ciągłą huśtawką emocji, nadzieją, poczuciem winy i żalu. Jestem zmęczona
tym wszystkim, zmęczona czekaniem na coś, czego już prawdopodobnie nie będzie..
Właśnie powinnam pisać list motywacyjny na polski, albo uczyć się na biologię i matematykę.
A zamiast tego, siedzę, jem krakersy i oglądam jakieś komedie z nadzieją, że to poprawi mi humor.
Za słowami 'nie ważne'
kryją się najważniejsze rzeczy...
edit: napisałam list motywacyjny, ale i tak nie dostane więcej niż 3+ [sprawiedliwość pani od polskiego]
Za słowami 'nie ważne'
kryją się najważniejsze rzeczy...
edit: napisałam list motywacyjny, ale i tak nie dostane więcej niż 3+ [sprawiedliwość pani od polskiego]
sobota, 14 kwietnia 2012
Dzisiaj od pierwszy raz od dawna mój humor się poprawił.
Niby głupia rozmowa na skype, a tak poprawiła mi humor !
Nie spodziewałam się, że to te dwie osoby mi go poprawią, nie żałuję soboty spędzonej w domu.
Jutro do szkoły. Na szczęście W i A też będą, więc mam nadzieje że będzie fajnie ;)
jawloczkach.jpg
piątek, 13 kwietnia 2012
"Najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe
Bo drugą dobę nie śpię i piję gdzieś na mieście."
-,-
Za chwilę rozlecę się jak ta szklanka, którą strąciłam niechcący z biurka...
Wszystko mnie przerasta..Czasami mam ochotę wziąć 'wolne' od życia..
I jeszcze w niedziele do szkoły muszę iść. ;/ fuck fuck fuck fuck.
środa, 11 kwietnia 2012
Codziennie rano wstaje z myślą, że muszę przeżyć jakoś ten dzień. Idę do szkoły, uśmiecham się,
rozmawiam, śmieje się.. Wszyscy myślą, że jest ok ale wcale tak nie jest. Umiem udawać, na pytania
co u mnie zawsze odpowiadam: u mnie dobrze. Po szkole wracam do domu, odkładam torbę, włączam
muzykę i, no właśnie i co ? i nic .. Coraz bardziej zamykam się w sobie. Siedzę sama w pokoju, nie mam
ochoty z nikim rozmawiać. Chcę być sama, sama ze sobą, ze swoimi problemami. Zawszę jestem sama,
nawet gdy wszyscy są blisko.. Wszyscy mnie irytują, denerwują, NIKT nie rozumie sensu moich słów. Za
jakieś 2 tygodnie egzaminy gimnazjalne, a ja nawet się tym nie przejmuję. Wiem, że musiałabym sobie
powtórzyć chociażby na część humanistyczną jak chce iść do liceum o tym profilu, ale najzwyczajniej mi się
nie chce.. Będzie co ma być.. Muszę gdzieś wyjść, wychillować się, nie myśleć o tym wszystkim chociaż
przez chwilę.. Nienawidzę siedzieć w domu, nienawidzę swoich pustych czterech ścian, nienawidzę siebie..
Chciałabym stąd wyjechać, uciec, gdzieś daleko, na tydzień, dwa, miesiąc, całe życie..
Nie potrafię już być tą samą uśmiechniętą, szczęśliwą Sandrą ..
wtorek, 10 kwietnia 2012
Nienawidzę tego uczucia, gdy naglę czuję się przygnębiona. Bez żadnego ostrzeżenia, bez żadnego powodu.. Po prostu tak się dzieje. Czuję się pusta i beznadziejna. Czuję się zmęczona. Tak, jakbym już nigdy nie miała ruszyć na przód. I kiedy ktoś pyta mnie: 'co jest nie tak'? to ja nie potrafię odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi mi do głowy.. Wtedy zaczynam o tym myśleć.. I w tym momencie uświadamiam sobie, jak dużo rzeczy jest nie tak.. Praktycznie wszystko jest nie tak. I najgorzej jest wieczorami, kiedy jestem sama w moich czterech ścianach. Nawet jeśli cały dzień był świetny, to wieczorem mam wrażenie, że coś jest nie tak. Nigdy jeszcze nie czułam czegoś takiego, rozpacz, smutek, ból. Nie umiem poradzić sobie z błahymi problemami.. Wszystko mnie przygnębia, nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje. Wszystko jest nie tak. Powinnam się wziąć w garść, ale nie potrafię. Nawet oni zauważyli, że się zmieniłam. Nie potrafię już rozmawiać z ludźmi tak jak chociażby rok temu.. Nie potrafię pocieszyć, pomóc, cieszyć się z błahych powodów, nic.. Tak jakbym się wypaliła.. czy coś. Codziennie zastanawiam się, co by było gdyby.. Może było by lepiej, może gorzej? Wiem, że jakbym zrobiła inaczej też bym się nad tym zastanawiała. Tęsknie, te wspomnienia nie znikają od tak.. Przestałam czekać na cokolwiek. Kilka osób sprawiło, że przestałam ufać, boję się przywiązywać. Przyjaciół nie ma, przynajmniej dla mnie..
sobota, 24 marca 2012
piątek, 23 marca 2012
Heeej.
Wczoraj od 8 do 20 w szkole, masakra.. Jakoś szybko ten tydzień zleciał. Moja klasa jest zajebista, w środe na lekcjach nie było NIKOGO ! hahaha nauczyciele przychodzili pod pustą klase. Nawet wychowawczyni powiedziała tylko: 'no fajnie się zgraliście nikogo w środę nie było'. Tylko G. miała problem, że za miesiąc egzaminy a nam dwie lekcje przepadły : |.
Dostałam 4+ z edb. <cwaniak2> Wreszcie weekend !
środa, 21 marca 2012
NO HEJ WAM. ;)
Nie poszłam sobie dzisiaj do szkoły, taki tam spóźniony dzień wagarowicza. M. wysłała mi wreszcie zdjęcia z niedzieli. Większość nie nadaje się do pokazania ludziom. Wczoraj jak przyszłam ze szkoły czekały na mnie nowe trampeczki i czerwone frugo, dobre jest. Zaraz muszę wziąć się za fizykę i geografię, trzeba poprawić oceny..
poniedziałek, 19 marca 2012
: P
Fajny poniedziałek. Na pierwszej lekcji sprawdzian z matematyki przełożony na czwartek, później okazało się, że nie mamy 2 niemieckich - nie było dwóch kartkówek. A sprawdzian z edb był prosty z otwartą książką na ławce, więc pewnie 5 wleci ;)
Na fakultetach składaliśmy się na pizze z wuefistami, a z drugiego sobie poszliśmy.
Wczorajszy dzień wyglądał nieco inaczej niż pisałam. Dostałam sms od M. że idziemy się przejść. Po drodze weszłyśmy do apteki po aco no było miiiło ;) Nie ogarniałam co ludzie mają w głowach. Stałyśmy na środku ulicy i przez 10 min kłóciłyśmy się o to w którą stronę i gdzie iść, ludzie patrzyli się na nas jak na idiotki, ale OK. hahaha.
sobota, 17 marca 2012
poniedziałek, 5 marca 2012
cześć.
cześć .
Nie było mnie tu prawie miesiąc. Nie chciało mi się tutaj pisać.
Znowu zaczynam od początku, i nie chodzi tu o bloga, a o to co się ostatnio wydarzyło.
Trochę pojebało mi się ostatnio w życiu, ale przecież jakoś sobie poradzę sama.
Zajebiści 'przyjaciele', którzy tylko jak czegoś potrzebują wiedzą gdzie mnie szukać.
Nieważne. Teraz muszę wziąć się za siebie i naukę.
Poprawić stopnie, średnią, siebie etc.
Dam radę. ; )
Cholernie się ciesze, że znowu rozmawiamy. Może nie tak jak kiedyś ale rozmawiamy.
Przeprosiłaś, wyjaśniłyśmy sobie kilka rzeczy. Nie jesteśmy przyjaciółkami, tak jak kiedyś, ale dobrymi kuzynkami.
Cholernie się ciesze, że znowu rozmawiamy. Może nie tak jak kiedyś ale rozmawiamy.
Przeprosiłaś, wyjaśniłyśmy sobie kilka rzeczy. Nie jesteśmy przyjaciółkami, tak jak kiedyś, ale dobrymi kuzynkami.
niedziela, 8 stycznia 2012
Coś, o czym kiedyś marzyłaś potrafi spełnić się w najmniej oczekiwanym momencie.
Odkąd się obudziłam mam bardzo dobry humor, pomimo tego, że cały dzień spędziłam sama w domu. Miły sms, od osoby, na której zależy mi, w 100% poprawił mi humor. Powinnam posprzątać pokój, ogarnąć lekcje na jutro, ale nie mam na to ochoty. Mama zaraz przyjdzie z pracy, a Marika z WOŚP i skończy się dobry humor. Lubię być sama w domu, wtedy nikt mi nie przeszkadza, nie podchodzi pod nogi i niczego ode mnie nie wymaga. Nie ma wtedy tego: zrób to, zrób tamto..
Dawno tu nic nie pisałam, a to wszystko z braku czasu. Poprawianie ocen w szkole, dodatkowe zajęcia, wolontariat. Cieszę się, że Gucia i Malina namówiły mnie na wolontariat. W styczniu idziemy na jakieś przedstawienie charytatywne, do sióstr Elżbietanek (tam mieszkają dzieci, które są chore, niepełnosprawne, a rodzice nie mogą się nimi zająć) i chyba do DPS'u. Jutro robimy aniołki-świeczniki z pudełek po jogobelli, które później wręczymy dziadkom i babciom w ich dniu.
Miałam dodać zdjęcia ze ślubu i napisać moje postanowienia noworoczne, to teraz to zrobię.
Postanowień nie mam dużo, jest ich tylko kilka. Schudnąć, ograniczyć palenie, wziąć się do nauki i poprawić średnią, w końcu to trzecia i ostatnia klasa gimnazjum, a jak chcę iść do liceum, to muszę się postarać. I to chyba tyle. O i muszę zacząć zbierać pieniądze, nie wiem jeszcze na co, ale ostatnimi czasy jestem bardzo rozrzutna. :)
słit focia z rąsi zawsze spoko . ;D |
Subskrybuj:
Posty (Atom)